ref.
Jaka Ty głupia byłaś, że na miasto go puściłaś,
a teraz patrzysz w zegar i godziny liczysz,
przecież wiesz dobrze, facet spuszczony ze smyczy,
nigdy na czas nie wróci, z miejskiej dziczy,
zwrotka nr 1
Wyjście z kumplami i znowu pęka głowa,
kolejna impreza to historia hardkorowa,
przepustka zdobyta, dlatego szaleją haha
chcą się sprawdzić, ile w siebie wleją,
zegar przyspiesza, a Ty cała w środku się gotujesz,
uświadamiasz sobie, co do niego czujesz,
całą noc się zamartwiałaś…
i ześwirowałaś…
ref.
Jaka Ty głupia byłaś,że na miasto go puściłaś,
a teraz patrzysz w zegar i godziny liczysz,
przecież wiesz dobrze, facet spuszczony ze smyczy,
nigdy na czas nie wróci, z miejskiej dziczy,
zwrotka nr 2
Balowali na grubasie do białego rana,
wykupili wszystkie butelki szampana,
nikt nie liczył czasu, bo mieli wielką banie,
zapomnieli,że na chacie czeka ich kochanie,
zegar nie zwalnia, a Ty jeszcze bardziej załamana,
miało być spotkanie,a nie impreza do rana,
całą noc sie zamartwiałaś…
i ześwirowałaś…
ref.
Jaka Ty głupia byłaś, że na miasto go puściłaś,
a teraz patrzysz w zegar i godziny liczysz,
przecież wiesz dobrze,facet spuszczony ze smyczy,
nigdy na czas nie wróci, z miejskiej dziczy,
ref. x 2
Jaka Ty głupia byłaś, że na miasto go puściłaś,
a teraz patrzysz w zegar i godziny liczysz,
przecież wiesz dobrze,facet spuszczony ze smyczy,
nigdy na czas nie wróci,z miejskiej dziczy,
Jaka Ty głupia byłaś, że na miasto go puściłaś,
a teraz patrzysz w zegar i godziny liczysz,
przecież wiesz dobrze,facet spuszczony ze smyczy,
nigdy na czas nie wróci,z miejskiej dziczy,